Ptasia grypa coraz bliżej
15-02-2006
Od sierpnia trwamy w gotowości.
Joanna Banaś: Wczoraj na wybrzeżu Bałtyku w Niemczech znaleziono padłe z powodu ptasiej grypy łabędzie. Czy oznacza to dla dolnośląskich służb weterynaryjnych dodatkową mobilizację?
Edward Korfanty, zastępca dolnośląskiego wojewódzkiego lekarza weterynarii: W stanie podwyższonej gotowości jesteśmy od sierpnia. Nie lekceważymy żadnego sygnału o śmierci ptaka. Słyszeliśmy o łabędziach w Niemczech i o ptakach w Austrii. Jesteśmy w stanie w ciągu 24 godzin od nadejścia informacji dostarczyć próbki padłego zwierzęcia do Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach.
Ile ptaków z Dolnego Śląska wysłaliście od sierpnia do Puław?
- Około 30. Ale najpierw tu, na miejscu, przeprowadzamy sekcję. Jeśli nie wykluczymy choroby zakaźnej, pobieramy próbki i wieziemy je naszym samochodem chłodnią.
Jakie padłe ptaki badaliście w tym czasie?
- Gołębie, bażanty, kaczki, łabędzie, a nawet jedną słonkę. Podczas sekcji okazało się, że bażanty zostały zastrzelone - znaleźliśmy śrut, pozostałe ptaki padają najczęściej na robaczycę czy zatrucie pokarmowe. Jeśli gdzieś padła jedna sikorka albo pojedynczy gołąb, to wiadomo, że to nie jest ptasia grypa, bo to przecież choroba bardzo zaraźliwa. Przed miesiącem zgłoszono nam padnięcie drobiu - bodajże koguta, kaczki i kury w stadzie liczącym 80 sztuk. Niezależnie od sekcji zwłok obserwowaliśmy to stado, żaden ptak kolejny nie padł.
Czy dolnośląski inspektor weterynaryjny dostanie oficjalną informację o przyczynach śmierci łabędzi?
- Mamy szybki system powiadamiania. Jeśli gdziekolwiek w Unii Europejskiej padnie zwierzę na chorobę zakaźną, błyskawicznie o tym wiemy. Ostatnio dostałem informację o chorobie niebieskiego języka we Włoszech. Dla nas oznacza to, że nie możemy wpuszczać do Polski bydła z danego rejonu. Gdyby się potwierdziło, że łabędzie w Niemczech padły na ptasią grypę, pewnie krajowy inspektor weterynaryjny zaostrzy przepisy dotyczące na przykład wypuszczania ptaków. W sierpniu były one bardzo surowe, potem stopniowo łagodzone i pozwalały np. na trzymanie ptaków za ogrodzeniem oraz na organizowanie wystaw ptaków.
Dla "Gazety" Zdzisław Czekierda, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej:
Na bieżąco monitorujemy sytuację. Jesteśmy w stałym kontakcie ze służbami weterynaryjnymi, które jako pierwsze wiedziałyby o przypadkach ptasiej grypy. I zachęcamy wszystkich do szczepień przeciwko grypie.
<<< strona główna
|