Łabędzie padają, ale paniki nie ma
16-02-2006
Kilkanaście martwych łabędzi znalezionych wczoraj w Krakowie i okolicach postawiło na nogi małopolskie służby sanitarne. Jednak według ornitologów nie ma w tym nic nadzwyczajnego, a ptasia grypa raczej nam na razie nie grozi.
Dziesięć martwych łabędzi zauważyli rano pracownicy elektrowni przy stopniu wodnym Łączany pod Skawiną. Kolejne trzy pływały w Wiśle w Krakowie: w okolicach mostu Wandy, mostu Piłsudskiego i na Dębnikach. Wszystkie padłe ptaki zostały zabezpieczone przez służby Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Krakowie. Próbki zostały przewiezione do Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach, jedynego miejsca w Polsce, gdzie można zdiagnozować groźny dla ludzi wirus H5N1, wywołujący ptasią grypę. Na wyniki badań musimy poczekać do dzisiaj. Do Puław z całej Polski zwożone są próbki martwych ptaków, tamtejsze laboratorium nie jest w stanie pracować szybciej.
Ale według ornitologów nieżywe łabędzie o tej porze roku nie powinny wywoływać zaniepokojenia. - Pod koniec zimy ptaki są wychudzone, brakuje im pożywienia, coraz gorzej znoszą mrozy i opady śniegu. Najgorzej wiedzie się łabędziom, bo są po prostu największe. Zdarza się, że nawet 20-30 proc. młodych osobników tego gatunku pada pod koniec zimy. To naturalna selekcja - tłumaczy dr Kazimierz Walasz z Zakładu Zoopsychologii i Etologii Zwierząt UJ. - Bywało, że padało nawet więcej, ale nikt nie zwracał na to uwagi.
Według Walasza zdechłe ptaki mogły pojawić się w większej ilości także z powodu odwilży. - Łabędzie mogły paść wcześniej, ale dopiero teraz odmarzły i spłynęły do zapory. Takie znaleziska są zupełnie normalne.
Sytuację tonuje również małopolski wojewódzki lekarz weterynarii Krzysztof Ankiewicz: - Zalecamy ostrożność, ale pamiętajmy, że ptaki, zwłaszcza łabędzie, trzeba dokarmiać. Inaczej będziemy mieli pod Wawelem jeszcze więcej martwych zwierząt.
Na razie wirusa H5N1 nie stwierdzono w Polsce, ale znaleziono go u ptaków padłych u wybrzeży Bałtyku w Niemczech, a także w Rumunii, Bułgarii, Słowenii i na Węgrzech. Jednak już wkrótce minister zdrowia powinien wydać rozporządzenia mające zapobiec rozprzestrzenianiu się zarazy. Prawdopodobnie w najbliższych dniach zostanie wprowadzony zakaz wystaw, pokazów i handlu ptakami, a także nakaz trzymania drobiu w zamknięciu.
Z apelem do mieszkańców Krakowa zwrócił się prezydent Jacek Majchrowski. Choć główny lekarz weterynarii Krzysztof Jażdżewski zaapelował, żeby nie zgłaszać służbom każdego znalezionego martwego ptaka, Majchrowski zalecił, by jednak w takich przypadkach powiadomić straż miejską lub policję.
<<< strona główna
|