Ptasia grypa - nie daj się panice, zasięgnij wiarygodnych informacji

strona główna <<<
  • Ptasia grypa - czym jest i jak wygląda wirus ptasiej grypy ?
  • Jak zapobiegać i strzec się przed ptasią grypą ?
  • Jak można zarazić się ptasią grypą ?
  • Objawy ptasiej grypy u ludzi
  • Jak leczyć ptasią grypę ?
  • Czy w Polsce występuje już ptasia grypa ?
  • Czy ptasia grypa może zabić ?
  • Szczepionki na ptasią grypę
  • Czy zwykła szczepionka na grypę pomaga w leczeniu ptasiej grypy ?
  • Ptasia grypa - fakty i mity
  • Najczęstsze pytania i odpowiedzi na temat ptasiej grypy
  • Nie daj się zwariować mediom i masowej panice przed ptasią grypą !!!
  • Zobacz także:

  • odżelazianie
  • regały półkowe
  • Eksperci WHO opracowali strategię walki z ptasią grypą

    12-11-2005
    No i mamy hit sezonu. W zeszłym roku był to SARS, a w tym roku ptasia grypa. Niektórzy zastanawiają się, czy w związku z tym można obserwować ptaki, a inni nie wiedzą, czy sypanie ziarna do karmnika nie wiąże się z poważnym narażeniem życia. A tymczasem trwa cudowna, jesienna wędrówka ptaków.

    To, że dzikie ptaki są nosicielami różnych odmian wirusa ptasiej grypy, wiadomo nie od dziś. Co więcej, ptasia grypa, która zaatakowała kury, pojawiła się Europie dwa lata temu - w Holandii i w Niemczech zabito wtedy miliony kurczaków. I choć jedna osoba wtedy zmarła, nikt nie robił z tego wielkiego problemu. W tym roku jest inaczej. Ptasia grypa jawi się jako nieuchronna zaraza, coś na kształt dżumy w średniowieczu. Nawet rządowe instytucje podsycają panikę. Najlepszym przykładem jest apel ministra środowiska. "Istnieje bowiem prawdopodobieństwo zawleczenia do Polski szczególnie zjadliwego wirusa ptasiej grypy H5N1 przez migrujące ptaki wodno-błotne, m.in. kaczki i gęsi. W związku z powyższym zalecam unikanie zbliżania się do skupisk tych ptaków, szczególnie w miejscach dolin rzecznych i obszarów wodno-błotnych, przez które prowadzą szlaki migracji" - pisze minister. Efekty takich apeli już są. W Parku Narodowym Ujście Warty wiele grup, które miały przyjechać tam obserwować ptaki, odwołało rezerwację. Ludzie nie tylko unikają dzikich gęsi i kaczek, ale boją się nawet zwykłych wróbli. Śmieszne jest to o tyle, że rząd z jednej strony ostrzega przed zbliżaniem się do skupisk ptaków, a z drugiej zupełnie ulgowo traktuje myśliwych. Choć planowano wprowadzenie zakazu polowania na ptaki, to jednak go w końcu nie wprowadzono, bo koła łowieckie miały podpisane umowy z zagranicznymi myśliwymi na odstrzał właśnie gęsi i kaczek. To przecież brak konsekwencji, bo na zdrowy rozum łatwiej się zarazić czymkolwiek od zwierzęcia, gdy się je skubie i patroszy po zastrzeleniu, niż w czasie obserwowania przez lornetkę. Zresztą zarazić się nawet najbardziej zjadliwym wirusem ptasiej grypy jest bardzo trudno. Jak dotąd zainfekowanych zostało około 120 osób, z czego zmarła połowa. To niewiele w porównaniu z prawie milionem ludzi, którzy co roku umierają na powikłania wywołane zwykłą grypą. Poza tym większość zarażonych osób pracowała na fermach drobiu, gdzie stężenie wirusa w powietrzu musiało być wyjątkowo duże. Żeby się zarazić, musielibyśmy wejść do takiej kurzej fermy gdzieś w Azji Południowo-Wschodniej albo zjeść chorego ptaka na surowo. A szansa, że tak się stanie w czasie ornitologicznych wędrówek, jest raczej mała. Nie poddawajmy się więc panice i spokojnie wędrujmy z lornetką po bagnach i rozlewiskach. Nie ma nic piękniejszego od kluczy lecących nad głową gęsi.

    Archiwum informacji - strona >>> (1) >>> (2) >>> (3) >>> (4) >>> (5) >>> (6) >>> (7) >>> (8) >>> (9) >>> (10) >>> (11) >>> (12) >>> (13) >>> (14) >>> (15)

    <<< strona główna