Unikajcie sikorek, czyli ptasia histeria na Żoliborzu
09-03-2006
Ogłoszenia zakazujące karmienia ptaków pojawiły się w jednej z żoliborskich spółdzielni. - To popadanie w histerię - komentują specjaliści.
Informacje o zakazie rozrzucania na trawnikach pokarmu dla ptaków tydzień temu kazała rozwiesić administracja osiedla Żoliborz należącego do Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Można je znaleźć m.in. przy ulicach Jasnodworskiej i Izabeli. "Zabrania się wykładania na trawnikach pokarmu dla ptaków z uwagi na dużą ilość placów zabaw dla dzieci na naszym osiedlu. Przypominamy, że istnieje zagrożenie ptasiej grypy spowodowanej groźnym wirusem H5N1 wykrytym u dzikich ptaków, który jest niebezpieczny również dla ludzi" - czytamy w ogłoszeniu.
Mieszkańcy osiedla są zdumieni. - Śmieszą mnie te zakazy, a ich głupota poraża - przyznaje pani Katarzyna. Sama jest mamą kilkuletniego dziecka i często przychodzi z nim na plac zabaw. - Przecież nikt nie karmi ptaków z ręki i się do nich nie przytula - dodaje.
Zbigniew Szczeciński, który mieszka przy ul. Jasnodworskiej, jest zakazem zirytowany. - Tylko patrzeć, jak zrobią nam tu strefę ochronną. To jakaś paranoja! - denerwuje się.
- Szybciej zabije nas ludzka głupota niż ptasia grypa - dodaje jego sąsiad Edmund Modzelewski.
Administracja osiedla zapewnia, że to nie ona sama wpadła na pomysł ostrzegania mieszkańców przed ptasią grypą. Miało ją zainspirować dwóch mieszkańców z ul. Anieli. - Ogłoszenia powiesiliśmy na prośbę lokatorów, gdy pojawiły się doniesienia o ptasiej grypie w Polsce - wyjaśnia Anna Marciniak, administratorka z WSM. - Chcieliśmy zwiększyć świadomość. Nie zakazujemy nikomu dokarmiania ptaków. Zależy nam na tym, żeby ludzie robili to gdzie indziej, a nie na trawnikach obok placów zabaw.
Andrzej Beuth, naczelnik wydziału ds. zwierząt w Biurze Ochrony Środowiska ratusza, jest zdziwiony akcją plakatową na Żoliborzu. - Ludzie już nawet boją się karaluchów, które mogą zjeść resztki z kurczaka. Pytają też, czym mają umyć parapet z gołębich odchodów - opowiada. - Ludzie popadają w histerię, a nie ma powodów do tej paniki.
Andrzej Kruszewicz, szef Azylu dla Ptaków: - Jeszcze przez kilka tygodni trzeba ptaki dokarmiać, ale nic nam z ich strony nie grozi. Na ptasią grypę chorują tylko ptaki blaszkodziobe, czyli kaczki, gęsi i łabędzie. Jednak nawet gdy zobaczymy je w okolicy, nie trzeba się ich bać - śmiało można im rzucić garść nasion. Nie dajmy się zwariować
<<< strona główna
|