Ptasia grypa - nie daj się panice, zasięgnij wiarygodnych informacji

strona główna <<<
  • Ptasia grypa - czym jest i jak wygląda wirus ptasiej grypy ?
  • Jak zapobiegać i strzec się przed ptasią grypą ?
  • Jak można zarazić się ptasią grypą ?
  • Objawy ptasiej grypy u ludzi
  • Jak leczyć ptasią grypę ?
  • Czy w Polsce występuje już ptasia grypa ?
  • Czy ptasia grypa może zabić ?
  • Szczepionki na ptasią grypę
  • Czy zwykła szczepionka na grypę pomaga w leczeniu ptasiej grypy ?
  • Ptasia grypa - fakty i mity
  • Najczęstsze pytania i odpowiedzi na temat ptasiej grypy
  • Nie daj się zwariować mediom i masowej panice przed ptasią grypą !!!
  • Zobacz także:

  • rozkład jazdy PKS
  • moda ślubna
  • W Bielsku-Białej padło kilkanaście łabędzi

    29-12-2005
    Z nieznanych dotąd powodów padł co dziesiąty łabędź zimujący na stawach w Komorowicach. Sprawę wyjaśniają specjaliści z Państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach.

    Bielskie Komorowice to miejsce szczególnie lubiane przez ptaki wodne. Nie bez powodu, bo w okolicy jest sporo stawów rybnych, więc ptaki nie mają problemu ze zdobyciem pożywienia.

    Blisko jest też do zbiornika w Goczałkowicach. Dla ptaków przebycie takiej odległości nie stanowi najmniejszego problemu - mówi Jacek Bożek, prezes Stowarzyszenia Ekologiczno-Kulturalnego Klub Gaja.

    Na widocznych z drogi stawach zawsze zimowały łabędzie. Tej zimy zleciało się ich szczególnie dużo - stado liczy ok. 150 sztuk. Kilka dni temu część łabędzi padła.

    Leżały kilkanaście metrów od brzegu. Wyglądały, jakby przymarzły do lodu - opowiada jeden z mieszkańców.

    Na miejsce przyjechali strażacy i Daniel Wierzbinka, powiatowy lekarz weterynarii w Bielsku-Białej. Ubrani w specjalne, ochronne kombinezony strażacy dotarli pontonem do ptaków i pozbierali je z lodu. Dzień później podczas dokładnego przeszukiwania okolicy znaleźli jeszcze jednego nieżywego ptaka. Padło aż 14 sztuk. Weterynarze zrobili sekcję, potem ciała łabędzi zostały zutylizowane. Próbki trafiły do Państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach. W związku z zagrożeniem ptasią grypą to tam trafiają martwe ptaki z całej Polski. Pracujący w instytucie specjaliści sprawdzą, czy ptaków nie zabił groźny wirus. Wstępne wyniki znane będą już dzisiaj. Weterynarze uważają, że hipoteza o ptasiej grypie jest w przypadku tych ptaków bardzo mało prawdopodobna.

    Wysłaliśmy próbki do badań z myślą, by jednoznacznie wykluczyć takie podejrzenia, a nie by je potwierdzić. Oglądałem te ptaki, byłem przy sekcji, ptasia grypa w tym przypadku jest naprawdę bardzo mało prawdopodobna. Nie ma żadnych powodów do paniki - uspokaja Wierzbinka. - Codziennie sprawdzamy, co dzieje się na stawach, nie było kolejnych podobnych przypadków - zapewnia.

    Co w takim razie mogło zabić ptaki? Według Wierzbinki prawdopodobne jest zatrucie, zamarznięcie lub porażenie prądem - w pobliżu przebiegają druty wysokiego napięcia, lecąc, ptaki mogły o nie zahaczyć.

    Są też różne ptasie choroby zupełnie nieszkodliwe dla ludzi - dodaje.

    Bożek mówi, że w mieście zdarzały się już przypadki otrucia ptaków przez ludzi.

    Niestety, żyjące na stawach rybnych ptaki uważane są przez niektórych ludzi za szkodniki wyjadające ryby - tłumaczy.

    Archiwum informacji - strona >>> (1) >>> (2) >>> (3) >>> (4) >>> (5) >>> (6) >>> (7) >>> (8) >>> (9) >>> (10) >>> (11) >>> (12) >>> (13) >>> (14) >>> (15)

    <<< strona główna