Są szczepionki, nie ma grypy
17-01-2006
Po panice z jesieni, kiedy w Olsztynie zabrakło szczepionek przeciwko grypie, nie ma już śladu. Do sanepidu od kilku dni nie zgłosił się nikt do szczepienia.
Koniec października 2005 roku zapamiętali chyba wszyscy, którzy chcieli zaszczepić się przeciwko grypie. Na wieści o zbliżającej się epidemii ptasiej odmiany tej choroby wiele osób rzuciło się po szczepionki, choć epidemiolodzy informowali, że nie chroni przed "ptasim wirusem". Po bezowocnych poszukiwaniach w przychodniach ostatnią deską ratunku był wojewódzki sanepid - punkt szczepień na siódmym piętrze stacji był wówczas najbardziej obleganym miejscem w Olsztynie. W końcu i tu skończyły się szczepionki.
Pojawiły się ponownie w listopadzie, ale już wtedy zainteresowanie nimi było mniejsze. Teraz chętnych do zaszczepienia nie ma prawie wcale. - Od kilku dni nie mieliśmy ani jednego pacjenta - mówi Elżbieta Burzyńska-Miszczak, rzeczniczka wojewódzkiego sanepidu.
Chętnych do szczepienia nie ma też w olsztyńskich poradniach lekarzy rodzinnych. - Nie przypominam sobie, aby po nowym roku któryś z naszych pacjentów chciał się zaszczepić przeciwko grypie - mówi Jerzy Romaszko, współwłaściciel przychodni Pantamed.
- Nie odnotowujemy też zwiększenia liczby zachorowań na grypę. W poprzednim tygodniu było ich 209, czyli nieco mniej niż tydzień wcześniej - dodaje Burzyńska-Miszczak.
<<< strona główna
|